Wypłyń na głębie Słowa Bożego

W środę 20.06.2018 r. o godz. 18.45 przy Kościele M. B. Królowej Polski w Legnicy odbędzie się spotkanie z cyklu  „Wypłyń na głębie Słowa Bożego”. Zatrzymamy się w nim nad Ewangelią na Uroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych rozważaniem Pisma Świętego.

KRĄG BIBLIJNY NARODZENIE ŚW. JANA CHRZCICIELA

Zapalenie świecy
Modlitwa do Ducha Świętego
Przybądź Duchu Święty,
Spuść z niebiosów wzięty,
Światła Twego strumień.
Przyjdź Ojcze ubogich,
Dawco darów mnogich,
Przyjdź Światłość i sumień.
O najmilszy z Gości,
słodka serc radości,
Słodkie orzeźwienie.
W pracy Tyś ochłodą
W skwarze żywą wodą,
w płaczu utulenie.
Światłości najświętsza,
Serc wierzących wnętrza.
Podaj Twej potędze!

Bez Twojego tchnienia,
Cóż jest wśród stworzenia?
Jeno cierń i nędza.
Obmyj, co nie święte,
Oschłym wlej zachętę,
Ulecz serca ranę!
Nagnij, co jest harde,
Rozgrzej serca twarde,
Prowadź zabłąkane.
Daj Twoim wierzącym,
w Tobie ufającym,
Siedmiorakie dary.
Daj zasługę męstwa,
Daj wieniec zwycięstwa.
Daj szczęście bez miary.
Amen. Alleluja.

Czytanie (Łk 1,57-66.80) Z Ewangelii według Świętego Łukasza:
Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Jednakże matka jego odpowiedziała: «Nie, lecz ma otrzymać imię Jan».
Odrzekli jej: «Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię». Pytali więc znakami jego ojca, jak by go chciał nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: «Jan będzie mu na imię». I wszyscy się dziwili. A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał i mówił, wielbiąc Boga. I padł strach na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: «Kimże będzie to dziecię?» Bo istotnie ręka Pańska była z nim.
Chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem; a żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem. Oto słowo Pańskie.

Wyjaśnienie

Opowiadanie o narodzeniu Jana Chrzciciela podaje wzmiankę o urodzeniu dziecka (ww.57-58), a potem szerzej zajmuje się nadaniem mu imienia (ww. 59-64) i relacjami ludzi (ww. 65-64), a kończy informacją o dalszych losach Jana Chrzciciela (w. 80).
Gdy Elżbieta wydała na świat syna, jak zwykle w takich wypadkach sąsiedzi i krewni cieszyli się z tego razem z rodzicami, a ponieważ wszystko odnosi się do Boga, dlatego i to również przypisywali wielkiemu miłosierdziu, jakie Bóg okazał Elżbiecie i jej mężowi.
Obrzezanie dziecka dokonywane w domu i połączone z nadaniem imienia było wielką uroczystością, na którą zapraszano krewnych i znajomych. Zwykle ojciec wybierał i nadawał imię. W tym jednak wypadku krewni, jak należy przypuszczać, chcieli zastąpić ojca jako niemowę, wybrali dla dziecka imię Zachariasz i chcieli mu je nadać. Matka jednak się temu sprzeciwiła, a ojciec na tabliczce powleczonej woskiem napisał „Jan”, czyli imię, które dziecku zostało wyznaczone przez Boga, a o którym mówił anioł w czasie zwiastowania (w. 13). Tego, że Elżbieta wiedziała o
imieniu dziecka, nie trzeba uważać za cud, gdyż Zachariasz miał wiele możliwości przekazania informacji o tym swojej żonie. Jednak goście dziwili się tej zgodności.
Tym bardziej dziwili się, a nawet zaczęli się bać wtedy, gdy po nadaniu tego imienia niemy dotychczas Zachariasz zaczął mówić i wychwalać Boga. Dwa kolejne tematy podejmuje Łukasz. Najpierw dokonuje zakończenia opowiadania o uroczystości, a następnie przywołuje uroczysty Kantyk Zachariasza. Spojrzenie Ewangelisty wychodzi poza dom Zachariasza i Anny i mówi o mieszkańcach Ain Karem, a potem o całej Judei. Wszędzie z ust do ust podawana była wieść o dziwnym, cudownym zdarzeniu w domu Zachariasza i Anny. Skutkiem tego była najpierw obawa przed nieznanym, w czym widać było działanie Boga. Potem w wydarzeniach, których byli naocznymi świadkami, widzieli błogosławioną rękę Boga wyciągniętą nad dzieckiem. Tego z kolei dało powód do snucia  domysłów, specjalnie dotyczących jego przyszłych losów. Jednak co do Jana, jeden tylko Zachariasz umiał coś powiedzieć, a wypowiedział tu w hymnie, który pojawia się w bezpośrednim kontekście dzisiejszej Ewangelii, jednak nie został wybrany do lekcji liturgicznej.
Zakończenie łączy opowiadanie o narodzeniu Jana Chrzciciela z opowiadaniem o jego publicznej działalności. Na wzór tego, co znalazł w opowiadaniach o Samsonie (Sdz 13,24) i o Samuelu (1Sm 2,26), Łukasz pisze o wzrastaniu Jana i jego stawaniu się mężczyzną zarówno fizycznie, jak i duchowo. Następnie pisze o jego życiu na pustkowiu. Nie wiemy dokładnie, co należy przez to rozumieć. Nie ulega wątpliwości, że Jan Chrzciciel nie mógł, jak podają teksty
apokryficzne, jako małe dziecko przebywać na pustyni. Wzmiankę o przebywaniu na pustkowiu po śmierci rodziców i wtedy, gdy już był młodzieńcem, można rozumieć w sensie przebywania w samotności w tym miejscu, które zostało odkryte przez C. Koppa, ok. 8 km na zachód od Hebronu. Miejsce to jednak ma za sobą tradycję sięgającą VI w. Odkrycie osiedla esseńczyków w Qumran nad Morzem Martwym stało się powodem wysunięcia hipotezy, że tam przebywał Jan Chrzciciel. Jak było jednak w rzeczywistości nie potrafimy powiedzieć. Bliższych szczegółów z jego
samotnego życia, aż do publicznego wystąpienia nad Jordanem dziś nie da się podać. Może z wyjątkiem tego, że chociaż należał do pokolenia kapłańskiego, to jednak nigdy nie pełnił czynności kapłańskich w Świątyni  Jerozolimskiej. Na pustkowiu przygotowywał się do spełnienia tego zadania, które zostało mu zlecone przez Boga.

Pogłębienie

1. Z czego wynikała radość, która ogarnęła rodziców, krewnych i sąsiadów Jana?
2. Czym było obrzezanie dziecka w rodzinie izraelskiej?
3. Kto chciał nadać imię dziecku, a kto je w rzeczywistości nadał?
4. Jak szeroko rozeszła się wieść o narodzinach Jana?
5. Co można było dostrzec w tych zadziwiających wydarzeniach?

Aktualizacja

Prowadzona indywidualnie przez uczestników.

Myśli przewodnie

1. Na początku Ewangelii Łukasz kreśli obraz dziecięctwa Jana Chrzciciela, co zostało w swoisty sposób zestawione z dziecięctwem Jezusa. 2. Gdy „nadszedł czas rozwiązania” (w. 57), Elżbieta wydała na świat Jana. Co istotne, narodzenie to stało się preludium narodzin Jezusa. 3. Misja Jana nie może być jednak przeciwstawiona misji Jezusa. Pierwsza bowiem winna być rozumiana jako wezwanie do nawrócenia, a druga jako w pełni mesjańska, czego wyrazem jest mesjańska radość. Modlitwa „Ojcze nasz” Boże, Ty powołałeś świętego Jana Chrzciciela, aby przygotował Twój lud na przyjście Chrystusa Pana, † udziel Twojemu Kościołowi daru radości w Duchu Świętym * i skieruj dusze wszystkich wiernych na drogę zbawienia i pokoju. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego
Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków.

Amen.

Ks. Sławomir Stasiak